02 listopada

Listopadowe smuteczki...

Choćbyśmy nie wiadomo jak bardzo lubili się śmiać i żartować, to czasem dopada nas mały smuteczek...Chce nam się płakać, nie mamy ochoty na zabawę...Listopad to taki szczególny czas, kiedy chandra dopada nas stosunkowo częściej niż w innym miesiącu.

Przyszedł sobie do ogrodu
stary, siwy pan Listopad.
Grube palto wziął od chłodu
i kalosze ma na stopach.

Deszcz zacina, wiatr dokucza.
Pustka, smutek dziś w ogrodzie.
Pan Listopad cicho mruczy:
nic nie szkodzi, nic nie szkodzi.

Po listowiu kroczy sypkim
na ławeczce sobie siada.
Chłód i zimno. Mam dziś chrypkę.
Trudna rada, trudna rada.
                                                 Wanda GrodzieńskaSmutki, smuteczki...
Czasem nasze własne, a czasem cudze...
Ze smutków można się wyleczyć:
 czasem wystarczy czekolada, czasem dobre kino.
Można też zrobić łyk dobrej herbaty i pogadać z przyjacielem,
a smutek odchodzi w siną dal...
Na jesienne smuteczki można też zaprzyjaźnić się
 z kolorowymi parasolami, kaloszami i deszczem:) 
Prawda, że od razu jest weselej:)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Szpitalna Bajkoteka , Blogger